Dostawa prenumeraty i pojedynczych magazynów na terenie Polski realizowana jest za pośrednictwem Poczty Polskiej i jej koszt wliczony jest w cenę oferty.
Odkładam wiosła, nurt rzeki jest tak powolny, że po prostu dryfuję wśród morza traw, które przesłaniają horyzont. Z poziomu wody widzę tylko wąską wstążkę meandrującej przez sitowia Narwi. Jestem w labiryncie, który tworzy ta rzeka na swoim odcinku objętym ochroną przez Narwiański Park Narodowy. Otacza mnie cisza. Motyle, ważki i inne zjawiskowe w kształtach i barwach owady z gracją tańczą wokół mnie. Przypominając, jak tajemniczy i intrygujący potrafi być świat przyrody. Takie chociażby efemeryczne ważki – najpierw przez kilka lat żyją w wodzie, by potem z larw przemienić się w piękne dorosłe osobniki, których nowym żywiołem staje się powietrze. Albo grzyby, które potrafią zmienić osobowość niektórych stworzeń, czyniąc z nich prawdziwe zombi i całkowicie przejmując nad nimi kontrolę. O tym, jakie fascynujące historie mogą skrywać otaczające mnie chaszcze, dowiaduję się od pracownika tego parku, Portugalczyka João Matosa da Costy, który zafascynowany polską przyrodą postanowił nauczyć się naszego języka i badać tutejsze owady. Choć z Warszawy do Narwiańskiego Parku Narodowego jest zaledwie 1,5 godz. jazdy, jestem tu pierwszy raz. Narwiański podobnie jak Drawieński to te parki narodowe, które są najrzadziej odwiedzane – jeszcze ;-), a na pewno zasługują na większe zainteresowanie. Mamy nadzieję, że to wydanie specjalne Travelera przygotowane we współpracy z Polską Organizacją Turystyczną, a poświęcone rodzimym parkom narodowym, zachęci również Was, by w najbliższym czasie je odwiedzić. Chronią najcenniejsze fragmenty naszego kraju i są dobrem narodowym, z którego powinniśmy być dumni. Dlatego pamiętajmy, żeby zawsze kupować do nich bilety wstępu (najszybciej zrobimy to przez internet), a nie tylko wesprzemy ich rozwój, ale też dołożymy cegiełkę, by chronić nasze wspólne dziedzictwo.